Aktualności

Dobra kancelaria rozumie potrzeby przedsiębiorcy – artykuł na Business Insider!

26.05.2020

„Pandemia wygenerowała problemy, które dla większości przedsiębiorców są całkowicie nowe, obce” – mówi mec. Wasielewska. „Najtrudniejsza jest z pewnością sytuacja firm, które były uzależnione od dostawców, kontrahentów i odbiorców z jednego regionu” – dodaje mec. Piotr Walczak.

Artykuł „Dobra kancelaria rozumie potrzeby przedsiębiorców” opublikowany na portalu Business Insider w praktyczny sposób opowiada, jak zmienił się świat międzynarodowego biznesu po wybuchu pandemii COVID-19. Porusza problematykę m.in. siły wyższej, negocjacji warunków umownych oraz form komunikacji biznesowej w nowych realiach.

W publikacji wypowiadają się także przedsiębiorcy – CEO firmy Strassmayr, Ryszard Sowa oraz Krzysztof Witczak, prezes Sadva.

Artykuł można przeczytać na stronie Business Insider lub poniżej!

Bez względu na to, czy znajdujemy się w stanie epidemii wirusa, czy prowadzimy działalność w „normalnych czasach”, dla prawidłowego funkcjonowania przedsiębiorstwa niezbędna jest dobra współpraca z kancelarią prawną, która rozumie potrzeby danego przedsiębiorcy – mówi nam Ryszard Sowa, CEO w firmie Strassmayr. O potrzebach prawnych świata biznesu w trudnych czasach rozmawiamy też z adwokatami Alicją Wasielewską oraz Piotrem Walczakiem z kancelarii Walczak Wasielewska Adwokaci.

– Pandemia wygenerowała problemy, które dla większości przedsiębiorców są całkowicie nowe, obce – mówi Alicja Wasielewska. – Stosunkowo najlepiej radzą sobie przedsiębiorstwa produkcyjne, do których dostawy komponentów spływają z różnych części świata i które eksportują do wielu rejonów globu. W niektórych regionach produkcja została zablokowana, a fabryki stanęły. To wpłynęło na zdobywanie komponentów i sprzedaż do różnych krajów – komentuje Piotr Walczak– Najtrudniejsza jest z pewnością sytuacja firm, które były uzależnione od dostawców, kontrahentów i odbiorców z jednego regionu. Jeśli ktoś produkował dla Niemców, Hiszpanów czy Włochów, to jego sytuacja jest bardzo trudna, żeby nie powiedzieć dramatyczna – komentuje współzałożyciel kancelarii.

Zamknięte Wuhan

Alicja Wasielewska, mówiąc o problemach przedsiębiorstw, odwołuje się do przykładu regionu, który jako pierwszy dotknął całkowity lockdown. – Mamy klientów, choćby z branży meblarskiej czy beauty, którzy gros produkcji opierali na komponentach sprowadzanych z regionu Wuhan. Gdy prowincja Hubei stanęła, zatrzymała się automatycznie produkcja u naszych klientów – mówi mecenas Wasielewska. – Znaleźli się oni w bardzo trudnej sytuacji, musieli szukać alternatywnych źródeł dostaw, a to teraz też jest bardzo utrudnione.

Prawniczka tłumaczy, że całkowicie zmieniły się też forma komunikacji i sposób negocjacji biznesowych:

– Jak wyglądają obecnie kontakty między przedsiębiorcami transgranicznymi? Nie można wszak latać, przeprowadzać negocjacji w relacji face to face, kierować na rozmowy dyrektorów sprzedaży. Wszystko dzieje się przez Internet, a to inny kanał komunikowania się. Dotychczasową produkcję trzeba było przemodelować i dostosować do zmieniającego się z dnia na dzień świata.

Niespodziewany zasięg problemów

– Epidemia wirusa i wszelkie ograniczenia wprowadzone w związku z nią spadły na wszystkich przedsiębiorców dość niespodziewanie i prawdę mówiąc raczej nikt nie był przygotowany na aż tak wielki zasięg ograniczeń, restrykcji, ale również problemów, które ona spowoduje – opowiada nam CEO firmy Strassmayr, Ryszard Sowa.

Mówiąc o strukturze problemów, prezes Strassmayr zwraca uwagę, że jego firma w poprzednich latach zbudowała bardzo rozległą i zróżnicowaną sieć dystrybucji obejmującą ponad 60 krajów na pięciu kontynentach. – Tak szeroka sieć dystrybucji obejmująca kraje o zróżnicowanym poziomie rozwoju, o zróżnicowanej kulturze, położone w różnych strefach klimatycznych, miała nam zapewnić odporność na wszelkie lokalne zmiany ekonomiczne, wahania koniunktury, zapewniając możliwość sprzedaży w tych regionach naszej aktywności, w których sytuacja gospodarcza jest stabilna, podczas gdy w innych następuje spadek inwestycji – tłumaczy.

Jak firma sobie poradziła? – Niestety ogólnoświatowy zasięg obecnej epidemii spowodował, że obrany przez nas kierunek rozwoju sprzedaży nie zapewnił nam bezproblemowego przejścia „suchą nogą” przez okres epidemii, a tylko (a może aż) zabezpieczył przed poważnymi problemami wynikającymi z konieczności drastycznego ograniczenia produkcji – tłumaczy Ryszard Sowa. A nie jest on sam w takiej ocenie sytuacji.

W związku z całkowitą zmianą otoczenia biznesowego i drastycznego spadku dochodów zdecydowana większość firm boryka się z problemami – mówi nam Krzysztof Witczak, prezes Sadva. – W niektórych przypadkach dojdzie do całkowitego zamknięcia biznesów, w innych do długotrwałego ogólnego osłabienia przedsiębiorstw. Nawet po wznowieniu działalności firmy ostrożniej podchodzić będą do inwestycji oraz rozwoju. Zdecydowana większość skupi się na ochronie biznesu, co niestety w ujęciu długofalowym przełoży się negatywnie na całą gospodarkę.

Z każdym indywidualnie

– Sytuacja klientów, z którymi rozmawiamy, w każdym przypadku jest indywidualna. Najczęściej to renegocjacja umów w związku z wystąpieniem siły wyższej – wskazuje Piotr Walczak. – To pomoc przedsiębiorcom w związku z programem rządowym, pozyskaniem środków z Polskiego Funduszu Rozwoju, ale też wsparcie przed ZUS i Urzędami Skarbowymi. Reprezentujemy naszych klientów przed bankami, przed towarzystwami leasingowymi. Występują też problemy zakotwiczone w prawie pracy – optymalizacja wszystkich procesów pracowniczych. Ważną i z pewnością coraz powszechniejszą kwestią będzie reprezentowanie klientów w postępowaniach upadłościowych czy restrukturyzacyjnych – dodaje przedstawiciel kancelarii.

– Wiele podmiotów, którym doradzamy, to eksportujący swoje towary przedsiębiorcy z branży produkcyjnej. Z uwagi na ograniczenie bądź brak dostępności komponentów czy półproduktów jako konieczne jawi się ponowne negocjowanie warunków umownych, w szczególności terminów realizacji obowiązków umownych, kwestii kar umownych czy odpowiedzialności za szkodę – podaje Alicja Wasielewska. – Brak zgody partnerów biznesowych na przemodelowanie istniejących warunków umownych może rodzić spory na arenie międzynarodowej, co szczególnie dotkliwe będzie dla tych podmiotów, które dotychczas nie musiały korzystać z sądownictwa czy arbitrażu międzynarodowego.

Jak tłumaczy prawniczka, kryzys dotknął niemal cały świat, problemy z utrzymaniem ciągłości produkcji i terminowością wykonywania zobowiązań nie są tylko domeną polskich przedsiębiorców czy tych małych bądź niedoświadczonych, dlatego warto utwierdzać klientów w przekonaniu, że nawet podmioty o słabszej na rynku pozycji gospodarczej czy mniejszym zasięgu działania mogą i powinny usiąść do „stołu negocjacyjnego”.

Umowa z dobrą kancelarią

– Problemy prawne moim zdaniem będą koncentrować się na możliwości (lub braku możliwości) realizacji serwisu posprzedażowego lub wynikać z ewentualnych opóźnień w dostawie produktów, spowodowanych czasowym zamknięciem zakładu, opóźnieniami dostaw komponentów i innych ograniczeń wynikających z nagle i niespodziewanie nałożonych restrykcji – mówi Ryszard Sowa.

Jak wskazuje przedsiębiorca, większość tych problemów jest zabezpieczona przez właściwe przygotowanie umów, o co musi zadbać kancelaria prawna obsługująca dane przedsiębiorstwo, na przykład poprzez wykluczenie prawnych konsekwencji będących następstwem działania siły wyższej.

– Jestem przekonany, że większość prowadzących przedsiębiorstwa o zasięgu międzynarodowym potwierdzi fakt, że bez względu na to, czy znajdujemy się w stanie epidemii wirusa, czy prowadzimy działalność w „normalnych czasach”, dla prawidłowego funkcjonowania przedsiębiorstwa niezbędna jest dobra współpraca z kancelarią prawną, która rozumie potrzeby danego przedsiębiorcy – mocno stwierdza Ryszard Sowa. I dodaje ważne zdanie: – Trudno mi sobie wyobrazić, aby kancelaria współpracująca „z doskoku”, nieznająca dobrze specyfiki pracy i zakresu niebezpieczeństw związanych z prowadzeniem działalności, była w stanie przygotować umowy, które będą w pełni zabezpieczać interes przedsiębiorcy.

Uziemienia i problemy przyziemne

– Tego, czego najbardziej potrzeba przedsiębiorcom, to odblokowania pewnych sektorów gospodarki i powrotu do takiego funkcjonowania, by gospodarka ruszyła – mówi Piotr Walczak.

– Na podstawie informacji spływających do nas od naszych partnerów działających w różnych częściach Świata, spodziewamy się, że w naszej branży poza niektórymi krajami Europy Wschodniej i Środkowej, w których nasi dystrybutorzy mają nadal możliwość prowadzenia działalności, od połowy maja wznowiona zostanie aktywność firm w niektórych krajach Europy Zachodniej, jak Francja, Niemcy, Holandia, Portugalia – mówi o sytuacji Ryszard Sowa. – Pod koniec maja i w czerwcu spodziewamy się powrotu do współpracy i aktywności w pozostałych krajach Europy Zachodniej. Sytuacja w krajach Afryki i Azji jest dla nas jeszcze niestety jedną wielką niewiadomą – opowiada CEO Strassmayr.

– Nasi klienci posiadają odbiorców końcowych w krajach szczególnie dotkniętych pandemią, jak Włochy czy Rosja – mówi Alicja Wasielewska. – Działalność tych klientów została zachwiana ze względu na panujące we wspomnianych krajach obostrzenia, ale też często ze względu na brak możliwości kontaktu na dotychczasowych warunkach.

Mówiąc o lockdownie, mecenas Wasielewska zwraca uwagę na rzeczy przyziemne. – Takie, jak choćby możliwość odbycia się zgromadzenia wspólników czy podpisania aktów notarialnych, w przypadku, kiedy część wspólników mieszka lub ma siedzibę za granicą.

Być przy przedsiębiorcach

– W tym szczególnym okresie staramy się być przy naszych przedsiębiorcach, towarzyszyć im w sytuacjach dla nich nowych, w których dotychczas być może nasza obecność mogła się wydawać zbędna, i reagować na wszystkie sygnały, które się pojawiają – podsumowuje pomoc w trudnych czasach Alicja Wasielewska. I dodaje ważną rzecz, która na pewno zostanie doceniona przez przedsiębiorców: – Oprócz tego, że wspieramy klientów w rozwiązywaniu kwestii prawnych, służymy pomocą również w sferze biznesowo-doradczej. W okresie pandemii jesteśmy w nieustannym kontakcie ze sternikami spółek oraz przedsiębiorcami indywidualnymi, by pomóc im przejść ten trudny czas z jak najmniejszym uszczerbkiem dla ich przedsiębiorstw.